Pierwsza tura moczykijowej ligi przeszła do historii. Marcowa potyczka okazała się trudna, momentami dramatyczna i nieprzewidywalna. Jednym szczęście dopisywało a u innych panowała bezsilność. Nie były to łatwe zawody. Padały olbrzymie ryby, ale były również zera. Takie są uroki łowisk komercyjnych szczególnie wczesną wiosną, gdzie woda jest jeszcze zimna a ryby trzymają się określonych rewirów. Ale od początku…
Na starcie szesnastu uczestników 🙂
Na stracie zgodnie z zapowiedzią stanęło 15 zawodników i jedna zawodniczka. Areną naszych zmagań było urokliwe łowisko w Zalesiu „U Eli”. Co ważne łowisko ma odpowiednią logistykę i zaplecze, dlatego będzie miejscem gdzie rozegramy wszystkie tury naszej kameralnej ligi. Ustaliliśmy, że rywalizację rozegramy w trzech sektorach, dwóch pięcioosobowych i jednym sześcioosobowym. Treningi niektórych zawodników pokazały, że ryb jest na pewno dużo, dlatego wszyscy ruszali na stanowiska z bardzo dużym optymizmem. O tym co działo się w poszczególnych sektorach przeczytacie na moment.
Rzut oka na sektor A
Maciek Walecki oprócz karasi łowił przyjemne karpie i szybko budował wagę.
Sportowy karpik Pawła Cieślaka.
W sektorze A, od samego początku, do ryb dobrał się Maciek Walecki. Przez dłuższy czas koledzy mogli tylko z zazdrością patrzeć jak Maciek holuje kolejnego karasia lub sportowego karpia. Dopiero po jakimś czasie odpaliły boki, ale na skraju sektora ryb nie było i jak się okazało nie zajrzały one tam nawet na moment. Strefa ta okazała się trudna gdyż oprócz drobniutkich maziowatych glonów na dnie, łowisko kryło sporą ilość zaczepów. Gdzie patyki tam wyniki głosi jednak stare porzekadło. Ryby faktycznie stały blisko zaczepów, ale z tego powodu nie wszystkie okazy udało się wyjąć. Kiedy wydawało się, że Maciek zostawi daleko z tyłu konkurencję, Piotrek Leleniak wyłowił z wody olbrzymiego karpia i przegrał z Maćkiem tylko o mały włos. Walka toczyła się zatem do samego końca.
Bonus Piotrka Leleniaka – karp o masie 7490 gram.
Klasyfikacja sektor A
Rzut oka na część sektora B
Sektor B okazał się bardzo wymagający. Przyznam, że jako pierwszy złowiłem w tej strefie rybę, ale brania tak szybko jak się pojawiły, równie szybko zgasły i zwyczajnie z kolegę Tomkiem Sikorskim, którego poniekąd zamknąłem gapiliśmy się w nieruchome szczytówki. Na nic zdały się wszelakie kombinacje z przynętami. Momentami sięgnąłem nawet po chleb tostowy, ale ryb w mojej strefie było jak na lekarstwo. Całkiem nieźle radził sobie łowiący na dalekim około 80 metrowym dystansie Paweł Sobolewski. Jego łupem padło trochę karasi i karpik. Najwięcej ryb było jednak w narożniku łowiska gdzie kończył się sektor B. Na pewno przyczynił się do tego wiaterek, który mocno dmuchał w tamtą stronę. Swoją szansę wykorzystali Kazik Leleniak i Kamila Kania. Dobre losowanie to jedno, ale wykorzystanie łowiska to już trudniejsza sprawa. Kamila świetnie sobie poradziła i bezlitośnie nas pokonała, dorzucając do dużego wyniku wagowego największą rybę zawodów, pond 8 kilogramowego karpia. Wynik tej sympatycznej zawodniczki 16680 pkt., dał nie tylko pewną jedynkę, ale jak się później okazało zwycięstwo w pierwszej turze. Czapki z głów!
Karp 8735 g. Największa ryba I tury.
Klasyfikacja sektor B
Kazimierz Leleniak i Paweł Sobolewski prezentują swoje ryby.
Sektor C okazał się najmniej rybny. Na treningach ryby zaglądały tam chętnie a zawodnicy łowili licznie karpie i karasie. W dniu zawodów ryby z tej strefy przepadły. Na pięciu zawodników, aż trzech nie zgłosiło do wagi punktów. Marcin Modrzejewski ratował się mikro rybami. Kilka małych rybek dało cenne 2 punkty sektorowe. Siedzący obok Kamil Zwierzchowski jako jedyny upolował karpia i dorzucił do wagi jeszcze kilka karasi. Ryby brały tylko rano i z dalszej odległości. Patrząc na pozostałe wyniki, wyjęte ponad pięć kilogramów z tej strefy, to wynik świetny! Brawa!
Kamil Zwierzchowski zdobył jedynkę w swojej strefie.
Klasyfikacja sektor C
Po zawodach przyszedł czas na rozdanie upominków i nagród. Pierwsza piątka dostała puchary. Jedynki, dwójki trójki sektorowe mogły cieszyć się dodatkowo z nagrody rzeczowej. Każdy zawodnik otrzymał pakiet pelletów oraz komplet spławików do pellet wagglera a także pamiątkowy bilet naszej ligi. Podziękowania należą się wszystkim uczestnikom za świetną atmosferę i dobrą zabawę. Gratulacje dla zwycięzców! Widzimy się już wkrótce, gdzie wyłonimy najlepszych uczestników drugiej tury.
Najlepsza piątka.
Klasyfikacja Generalna po pierwszej turze.
Głos zwyciężczyni:
To były moje pierwsze zawody w tym sezonie i drugi raz nad tą wodą. Wylosowałam stanowisko nr 11, otworek prawie na końcu stawu. Ciężko było dojechać ze sprzętem, ale dzięki pomocy chłopców jakoś się udało Nie miałam pomysłu jak i co może zagrać, więc postawiłam na trzy linie – 41m i 26 m metoda i 10 m bombka. Urobiłam pellet Skretting i Aller Aqua 2mm oraz zanętę Sonubaitsa MMM Dark. Przez dobre 3 godziny miałam ciszę, nawet obcierki Zastanawiałam się co może być nie tak i doszłam do wniosku, że ryba pewnie ucieka od naszych rzutów. Postanowiłam zanęcić i przytrzymać dłużej zestaw na najdalszej linii – poskutkowało. Bardzo możliwe, że dzięki temu, że byłam na samym końcu stawu, przy czym pewnie najbliżej ryby. Pierwszy karpik wziął, po 18 minutach. Zagrały mi waftersy w kolorach żółtym i białym. Ryba brała co drugi rzut. Karaś i karp na zmianę. Widziałam jak sąsiad mnie dogania i pokusiłam się na mój specjalny dodatek, który pozostanie tajemnicą . Delikatne branie, zacinam i wędka stoi w miejscu , udało mi się doholować pięknego karpika 8,7 kg., który zrobił mi ładny wynik końcowy, ponad 16 kg co dało wygraną w sektorze i całych zawodach Atmosfera spotkania baaaardzo przyjazna i wesoła Dziękuję organizatorom i widzimy się 21 kwietnia
Na koniec kilka słów podziękowań dla sponsorów, którzy hojnie wspierają nasze zmagania. Dziękujemy za fantastyczne nagrody!
Restauracja Łowisko, Nytro fishing, Mistrall, Osmo, Hooklinebox, Feederlink, FeederPro, BMRBaćko, AdlerEurope, McKarp, Bestfeed, Fiskeri, Brain, Expert, Profess fishing, Przytanek Bielawa, Winner, Cuzo, Łowisko Grabnik, Maver Polska.
Tekst: Marcin Cieślak
Foto: Marcin Cieślak, Paweł Cieślak