ZAWODY

PUCHAR BURMISTRZA GRODZISKA MAZOWIECKIEGO

To co działo się niedzielnego ranka w Grodzisku Mazowieckim, można rozpatrywać tylko w kategoriach cudu! Na początku była totalna, trwająca kilka godzin burza z piorunami i ulewy, które kręciły się po okolicy.
Pogoda podczas wiosennego Pucharu Starosty, o którym pisaliśmy w tym miejscu, to sielanka w porównaniu z tym co zastaliśmy teraz. Potem nagle przejaśnienie i cudowna letnia pogoda przechodząca w prawdziwą ”patelnię”. Kto to zrozumie? Najważniejsze jednak jest to, że udało się rozegrać zawody, w których rozegranie jeszcze kilka chwil wcześniej nie wierzył nikt, albo naprawdę tylko najwięksi optymiści.

2

15

3

Prezes Koła PZW nr 11 Włodzimierz Gołębiowski w trosce o bezpieczeństwo dzieci, odwołał zawody dla najmłodszych grup wiekowych. Na placu boju pozostali tylko seniorzy, którzy przeważnie namoczyli swój ”towar” wcześniej i nie chcąc go zmarnować cierpliwie czekali na poprawę pogody. Wiadomo nadzieja umiera ostatnia i jak widać na powyższych fotkach udało się!

W imprezie wystartowało piętnastu wędkarzy, czyli nieco mniej niż zwykle, ale wiadomo w taką pogodę nie każdemu pilno na ryby. Cóż mieliśmy szczęście i tym razem przeczekaliśmy!. Sprytnie też wylosowaliśmy stanowiska jeszcze podczas burzy, wiec gdy tylko przestało, od razu ruszyliśmy na łowisko. Wylosowałem brzeg od upustu. Rzadko tu wędkuję, ale na tym łowisku dobry wynik da się zrobić wszędzie.

20

19

Nęcenie rozpoczęliśmy o 10.15, czyli dość późno i wiadomo już było, że szału nie będzie! Jedno to upał, a drugie to, że po takich zmianach w pogodzie często ryby zamiast żerować, próbują dojść do siebie. Taki syndrom ala nasze ”the day after”;)

6

5

Pierwsze minuty zawodów pokazały, że z rybą nie jest aż tak źle, bo łowili prawie wszyscy. Były to przeważnie małe płotki i krąpiki, ale wiadomo, że to one zawsze na początku wchodzą w zanętę.

14

16

21

Zgodnie z przewidywaniami większe ryby łowił Mariusz Wojarnik, który bez wątpienia ma swój sposób na zamieszkujące w tym zbiorniku leszcze.

45

Do leszczyków, dobrał się także łowiący w rogu Stasiek Bladowski.

24

Po godzinie było już trochę gorzej. Na większości stanowisk ruch nieco zamarł i pojawiły się przestoje. Zaczęło się kombinowanie i walka o każdą rybkę.

12

11

17

W moim łowisku nie zaobserwowałem zmian w żerowaniu, łowiłem regularnie i po słabym technicznie, nerwowym początku wziąłem się za odrabianie strat. Rozmiar płotek z czasem delikatnie wzrastał. W połowie zawodów widząc, że na większości stanowisk mało się dzieję, a koledzy łowią mniej, pomyślałem o tym, że zawody mogę wygrać. Kilku wędkarzy jednak również nie dawało za wygraną, spokojnie punktował Zygmunt Archanowicz, i jak się później okazało Jacek Dunaj, którego nie widziałem, a i żaden z kibiców nie donosił o jego wyniku.

46

10

8

Pod koniec zawodów lekkie rozprężenie prawdopodobnie kosztowało mnie podium. Mało precyzyjne donęcanie rozproszyło mi rybę, której musiałem szukać na większej powierzchni. Były to momenty kluczowe, bo ryby jakby ożyły i kilku zawodników właśnie pod koniec poprawiło swoje pozycje doławiając leszcze. Tak właśnie w ostatniej godzinie swój wynik podreperował kilkoma leszczami Darek Dunaj.

48

28

Największą i zdecydowanie najpiękniejszą rybę na delikatny zestaw dołowił Przemek Jakubiak. Niemal czarny leszcz o masie około 1,5 kilograma zapewnił mu podium.

36

47

W siatkach pozostałych zawodników przeważała drobna płotka i krąp, okraszona nielicznie leszczami. Właśnie dołowienie bonusa podparte sporą ilością drobnicy dawała miejsce w pierwszej szóstce. Nie wszystkim udało się skusić większą sztukę. Na wschodnim brzegu żaden z zawodników nie przekroczył granicy 1,5 tyś punktów.

52

53

51

Choćby jednego bonusa niestety zabrakło także w mojej siatce, a wynik 2360 pkt, zbudowany na płotce i małym krąpiu dał mi 4 miejsce. Traktując te zawody jako przetarcie przed nadchodzącymi Mistrzostwami Koła myślę, że będę łowił bardzo podobnie z nadzieją, że ustrzegę się błędów technicznych z początku i nonszalancji z końca zawodów.

Trwającą 3 godziny rywalizację o Puchar Burmistrza Grodziska Mazowieckiego z wynikiem 2945 pkt wygrał Jacek Dunaj, który dosłownie o jedną płotkę wyprzedził Przemka Jukubiaka( 2915 pkt ). Jacek łowił regularnie drobną rybę okraszając całość bonusowym leszczykiem. Trzecie miejsce na pudle przypadło Zygmuntowi Archanowiczowi z wynikiem 2520.

39

Pierwsza szóstka zawodów.

40

Klasyfikacja Generalna

1

Po zakończeniu rywalizacji na zawodników czekała kiełbaska z grilla, której spożywaniu towarzyszyły oczywiście ożywione rozmowy na temat co kto złowił, albo zerwał:)

Tekst i foto: Tomek”sircula”Sikorski
foto: Marcin Modrzejewski
foto: Grzesiek Zieliński

P.S. Dziękuję Panowie za zrobienie zdjęć, dzięki Wam relacja jest barwniejsza:), a sam jak wiecie w tym czasie nie wyrabiam się z fotkami.

 

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress