ZAWODY

LEECH EAGLE WATER PRO – CZY WARTO?

Przyznam szczerze, że rynek wędkarskich okularów pozytywnie mnie zaskoczył. Obecnie na rynku jest z czego wybierać. Oprócz budżetowych okularów na każdą kieszeń można znaleźć prawdziwe aczkolwiek dużo droższe perełki. W moje ręce trafiła zupełnie nie znana mi szwedzka marka LEECH. Zanim sam dokonałem oceny zweryfikowałem sieć. W necie nie ma ani jednej złej opinii na temat “oksów” od Leech, a przewertowałem fora i różne portale bardzo dokładnie.

Pudełko pełne skarbów. W środku etui z Leech Eagle Water

Sprawdźmy zatem co jest wyjątkowego we flagowym modelu LEECH EAGLE WATER serii PRO, który trafił w moje ręce?!

Okulary mają pełną polaryzację

Wszelkie szczegółowe informacje techniczne znajdziecie oczywiście na stronie producenta lub tutaj a ja skupię się bardziej na walorach użytkowych. Po krótce napiszę tylko, że mój opisywany model ma 100 % polaryzację i 100% filtr UV 400 w tym 100% UVA, UVB, UVC, powłokę antyrefleksyjną i hydrofobową.

Pierwsza rzecz na jaką zwróciłem uwagę to masa. Okulary są po prostu bardzo, bardzo lekkie. Jeszcze nigdy nie spotkałem się z czymś takim. Na początku uczucie było dziwne, tak jakbym nosił na nosie piórko. Co prawda miałem obawę, że bryle przez to będą zbyt delikatne i łatwo ulegną uszkodzeniu, ale nic takiego miejsca nie miało. Nawet jeśli będziecie użytkować je częściej niż zwykle i zapomnicie o starannym dbaniu. okulary przetrwają to na pewno.

Polikarbonat w soczewkach podnosi ich trwałość.

 

Leech Eagle Water w wersji Pro nosiłem w pogodę i niepogodę, potrafiłem je solidnie ubrudzić, zanętą i resztkami pelletu a nawet ziemią i gliną. Okulary wystarczyło opłukać ciepłą wodą. Najbardziej obawiałem się momentów kiedy zapominałem się i wsadzałem je do kieszeni kurtki, w której miałem również klucze i telefon. Szkła dzięki powłokom ochronnym nie zostały ani razu porysowane, a oprawka wygląda nadal jak nowa. O trwałość możecie być zatem spokojni! Przetrwają złe traktowanie, no chyba że zaczniecie po nich skakać, jeździć albo próbować kroić szkła nożem, ale tego nie przetrwają żadne oksy!

Okulary posiadają filtr UV400

Całości dopełnia schludne, ale mocne etui. W takim ochraniaczu bez dwóch zdań nie ma szans na uszkodzenie. Etui jest usztywnione i wodoodporne. Wygląda schludnie i nowocześnie. Bardzo przypadło mi do gustu. O ściereczce z mikrofibry do czyszczenia okularów tylko wspomnę bo to dziś standard nawet w niższej klasy modelach.

Etui jest wodoodporne

W mojej ocenie jak na tak wysokiej klasy model, cena jest mocno konkurencyjna. Znalazłem kilka słabszych modeli innych firm, które kosztują dużo drożej. Poleciłbym je nie tylko wędkarzom, ale osobom, które szukają okularów do sportów ekstremalnych w różnych warunkach atmosferycznych. Pozostaje kwestia designu, który jest dość klasyczny. W ofercie LEECH macie również modele mające w swoim wyglądzie nieco więcej sportowego pazura. Jest to oczywiście kwestia gustu.

Co prawda do gwiazdki jeszcze daleko, ale warto przypomnieć sobie o LEECH EAGLE WATER kiedy będzie szukać prezentu pod choinkę, szczególnie, że w ofercie firmy znajdziecie też wersje budżetowe, które kosztuję nieco ponad stówkę. Będzie to także dobry imieninowy lub urodzinowy prezent. (Przykład tutaj). Z premedytacją polecam!

Tekst i foto: Marcin Cieślak

 

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress