ZAWODY

OSIEMDZIESIĄT RYB Z SEROCKA

        Zgodnie z zapowiedzią ruszyłem, z drużyną spinningową, z koła nr 9 na kolejny okoniowy trening do Serocka. Droga zleciała szybko i przyjemnie. Punktualnie kilka minut po godzinie 6 zameldowaliśmy się w przystani. Pakowanie sprzętu i montowanie silnika poszło na tyle sprawnie, że dosłownie po góra 15 minutach, byliśmy już na wodzie.
Wschodzące słonce zwiastowało fajne łowienie i dawało pewność, że bez czapki tego dnia się nie obejdzie. Smaczku wszystkiemu dodawał fakt, że w tym czasie koło nr 5 rozgrywało w Serocku zawody. Mogliśmy więc sprawdzić jak wypadniemy na tle innych zawodników i jakie ryby będą brały.
Tak jak myśleliśmy większość zawodników szukała ryb przy moście. My popłynęliśmy na tak zwane ”Krzaki”.  
Już w pierwszych rzutach do naszych ”trokowych” paproszków przyczepiały się okonie. Rozmiar nie powalał na kolana, ale wśród okoniowej młodzieży trafiło się kilka dwudziestaków.

Młodzieżowy okoń

mlodziez - Kopia

O dziwo okonie uderzały nie tylko w odcienie fioletu i purpury, ale także w perłę, motor-oil i seledyn. Interesował je każdy ruch w wodzie, a sukces zależał od odpowiedniego prowadzenia przynęty.

Taki arsenał to podstawa.

SONY DSC

Momentami trafiały się nawet dublety.

okoniekrzak - Kopia

Z drugiej strony ”Krzaka”, z głębszej wody, Paweł przyciął pięknego garbusa. Sprawny hol i 28 cm pasiak przywitał się z łowcą.

Garbus dwadzieścia osiem centymetrów.

garbus

Po tym zdarzeniu zmieniliśmy miejscówkę i stanęliśmy na ”podwodnych garbach”. Tutaj, o dziwo tylko Piotrek zaliczył okonia, a my z Pawłem byliśmy bez brania. Od czasu do czasu ”czesaliśmy” wodę w poszukiwaniu szczupaków, ale te ignorowały nasze przynęty.

Okonek Piotrka..

ranny

Kolejne miejsce namierzamy na echosondzie. Pod pasem grążeli, ”przy szlaku” wodnym, echo pokazało fajne dołki i ładny 3 metrowy grunt. Badając to miejsce na poprzedniej wyprawie, padło tu sporo punktowanych okoni.

Miejscówka przy szlaku.

SONY DSC

Tym razem w łodzi zameldowały się tylko 3 sztuki, ale dwa moje garbate na pewno miały już wymiar.
Największy 21 cm. Skuteczną bronią okazał się twister w kolorze herbacianym.

Okoń 21 cm.

okkkk - Kopia   

Płyniemy dalej…
Kolejna miejscówka, którą postanawiamy obłowić to ”patyki”. Wszyscy spinningiści łowiący na tym obszarze Narwi znają to charakterystyczne miejsce. Pas wypłycającej się wody i stok, na głębinę około 4 metrów.

„Patyki…”

patyki

Tutaj każdy z nas zapunktował. Najwięcej ryb z tego miejsca wyjął Piotrek, ale Paweł okrasił wynik 25 cm okoniem i małym szczupakiem. Szczupak okazał się amatorem srebrnej wirówki, a okoń postawił na tradycyjny boczny trok.

Okoń 25 cm.

dwpieccm

Ostatnie miejsce ” przy betonach” okazało się w tym dniu okoniowym eldorado. Nie dość, że co drugi okoń był wymiarowy, to sporo garbusów dobijało do magicznych 25 cm. Metoda na wleczonego okazała się najbardziej skuteczna, a niebieskie paproszki i te w odcieniach fioletu oraz różu były dla okoni pokusą, której nie mogły się oprzeć.

Ryby z obszaru ” przy betonach”.

garb

kolejny

Wyniki

Piotrek – 28 okoni.

nastepny - Kopia

Autor- 23 okonie

okonisk

Paweł -28 okoni i szczupak.

okon

Piękny dzień,łącznie osiemdziesiąt ryb, mnóstwo brań i kolejne doświadczenia…. Do następnego!


Tekst i foto : Marcin Cieślak, foto: Paweł Cieślak, Piotr Cieślak

 

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress