ZAWODY

KOMOROWSKIE PŁOCIE

Spragnieni łowienia postanowiliśmy z Pawłem zobaczyć czy bierze ryba na zalewie w Komorowie. Jako, że udało się zgadać z dwoma kolegami po kiju,  trening zapowiadał się bardzo ciekawie. Tych dwóch o których mowa to Łukasz Gierach z koła Ożarów i Piotrek Leleniak z koła nr 18 Pruszków.

lukasz  piotrek

 

 

 

 

 

 

I tak o świcie nasza czwórka zjawiła się na zalewie. Po jakimś czasie dołączył do nas Opłocki Edward, którego poznałem na jednych zawodach rozgrywanych właśnie na tej wodzie.

oplocki

Obraliśmy losowe stanowiska i przystąpiliśmy do mieszania „towaru” i rozstawiania sprzętu.
W skład mojej zanęty wchodziło 250 ml jokersa podanego z 4 kilogramami ziemi i kilogramem czarnej rozpraszającej glinki Wojziem. Zanęty jakiej używałem to :
50% sensas gardons club
50 % sensas leader mein futter
15 % epiceine sensas
5 % mączka piernikowa firmy traper
1 % prażone konopie i pieczywo fluo. Do zanęty dodałem szczyptę pinki i odrobinę joka.
Wszystko dowilżone aromixem gardons sensasa. Na wstępne nęcenie podałem 8 kul jokersa z ziemią i 3 kule zanęty. Na początku próbowałem także łapać na odelgłościówkę, ale ta metoda to dla mnie za wysokie progi i widać że przede mną jeszcze wiele nauki. Szybko więc wróciłem do tyczki.

ja

Lepiej z machem radził sobie Paweł co zaowocowało kilkoma ładnymi płociami.

ploc1

Później i on przeszedł na tyczkę.

pawel

Teraz o tym co działo się rano. Rano ryby brały bardzo bardzo delikatnie i niemrawo. Płocie w ogóle nie chciały wejść w zanętę i nawet jedna ochotka na haczyku nr 22 i przyponie 0,06 nie dawała rezultatu. Jednak im słonko wschodziło wyżej płocie chętniej wchodziły w łowisko. Brały jednak falami. Po kilku wyjętych rybach następowała przerwa w braniu. Nie wiem jak próbowali utrzymać rybę chłopaki ale ja podawałem cichutko kuleczkę zanęty i jokersa wielkości orzecha włoskiego. Przynosiło to zamierzony efekt bo brań miałem więcej.

poniżej „kubkowanie ” i płocie kolegów

plociaploc  kubek

 

 

 

 

Kiedy słonko wyszło na dobre i zrobiło się cieplej każdy odławiał regularnie płocie które pod koniec wędkowania brały nawet co wstaw. Po kilku godzinach zmagań zważyliśmy rybki. Bonusów nie było żadnych nie wliczając dwóch krótkich szczupaczych krokodyli, które od razu odzyskały wolność. krokodyl

Wynik Pawła to 3900 gram.

3900

Łukasz złowił 3000 gram ryby.

3000

Piotrek złapał niecałe 2500 gram.

wynikpiotr

Ja natomiast osiągnąłem wynik 4600 gram.

4600

Po sesji zdjęciowej rybki wróciły do wody. To był udany trening. Z tego miejsca pragnę wam chłopaki podziękować za fajne łapanie. Do następnego razu.

 

Tekst i foto: Marcin Cieślak

 

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress