ZAWODY

PUCHAR PRAŁATA ANDRZEJA PERDZYŃSKIEGO 2016

Nie będę ukrywał, że płytki Zalew w Komorowie to jedno z moich ulubionych, okolicznych łowisk.  Trudny technicznie akwen, gdzie grunt na tyczce wynosi maksymalnie 70 centymetrów,  to nie lada wyzwanie. Komorowskie łowisko lubi mnie z wzajemnością, bo w ciągu kilku ostatnich lat w obu sztandarowych rozgrywanych tam imprezach przeważnie staje na pudle. Ubiegłoroczny Puchar Prałata zakończyłem na 3 miejscu o czym możecie przeczytać w tym miejscu. W tym roku podczas wiosennego Tygodnia czystości wód uległem jedynie Piotrkowi Leleniakowi, który od jakiegoś czasu jest murowanym faworytem wszystkich rozgrywanych tam imprez.

widokZawsze chętnie wracam w to piękne miejsce

Tradycją jest już to , że o Puchar Księdza Prałata Perdzyńskiego walczymy w 3 kategoriach, seniorach, seniorach +50 i oczywiście juniorach. Na starcie pojawiło si łącznie 31 zawodników i zawodniczek. Tym razem aby juniorom nie fundować wędkowania w najtrudniejszym miejscu, sektory ustawiono nie brzegami, a stanowiska ciągnęły się jeden za drugim okrążając częściowo łowisko. Miejscówka na środku chodnika była jednocześnie pierwszym seniorskim. To zdecydowanie nowość. Dobre w tym wszystkim było jednak to, że żaden z seniorów nie miał możliwości wylosowania preferowanych stanowisk przy tarlisku. Te przypadły kategorii plus 50. Jedyne zmartwienie to to, że na Komo grążele są także po drugiej stronie:)

tomek 1

55

 

 

 

 

 

 

 

Środek brzegu od chodnika. Walczyłem o każdą rybkę

Kolejny raz udało mi się wylosować miejsce na środku brzegu od chodnika. Stanowisko ani złe, ani dobre. Bez niespodzianek. Idealny punkt wypadowy do walki o dobre lokaty.  Piękna pogoda dawała się we znaki i zawodnikom i ochotce, ale jakoś wytrzymaliśmy te 4 godziny:)

 

walka

Walka od początku była zacięta. Seniorom plus 50 pomimo rozstawienia na miejscach w okolicy tarliska nie udało się zrobić dużych wyników.

49sen plus

 

 

 

 

 

 

 

Seniorzy 50 plus w akcji!

Jedynie wspomniany wcześniej Tomek Pogorzelec stanął na wysokości zadania uzyskując przyzwoity rezultat. W seniorach walka była bardziej zacięta, tym razem nie było bonusów, a różnice w wagach świadczyły  o tym, że każda ryba  miała znaczenie.

54Patryk

 

 

 

 

 

 

 

Sąsiedzi:). Z Lewej wędkował Tomasz Pogorzelec, a z prawej Patryk Gajcy.

W siatkach zawodników królowały oczywiście wszędobylskie płocie, ale w tym roku również różnego rozmiaru karasie mogły zadecydować o końcowym sukcesie.  Szczególnie tam gdzie stanowiska zlokalizowane były w okolicy lili wodnych. Wśród miniaturowych rybek tego gatunku  trafiały się też dłoniaki, a te już były w tych warunkach bonusami.

104Arek lubi z tej wody wyciągnąć zawsze coś powyżej zawodniczego rozmiaru:)

Zawodnicy, którzy wybrali taktykę na grubego zwierza tego dnia niestety musieli uznać wyższość rywali. Szymek Gzula pamięta jeszcze z pewnością swój wspaniały rezultat zawodów, w których przekroczył magiczną granicę 10 tysięcy punktów. Tym razem jednak nie udało się skusić większych ryb. Z kolei Kamil Wronkowski nietypowo, bo za pomocą matchówki skutecznie z grążeli wydłubywał karasie.

9Kamil

 

rybkaTrafiały się też ryby, które za kilka lat dumnie nazwiemy leszczami;)

Po 4 godzinach okazało się, że kolejny raz równych sobie nie miał Piotr Leleniak, który wyłowił z wody ponad 5200 punktów. Główną zdobyczą zwycięzcy były karasie i płocie. Trafiły się też deko większe leszczyki.

piotrek1

100

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Drugi Kamil Wronkowski który zajmował jedno z dwóch stanowisk od Pruszyńskiego, również kusił ryby przebywające w okolicach lilii wodnych.  Trzeci w stawce był Krzysiek Opłocki, który uzyskał 3490 pkt i dosłownie o 70 pkt wyprzedził moją skromną osobę. Mawia się, że czwarte miejsce jest najgorsze, bo boli najbardziej. Tym bardziej, że różnica była minimalna i wynosiła mniej niż ważyły płotki, które miałem już w dłoni, a które jakimś cudem zdołały się wydostać i wpaść do wody obok siatki. Za każdy błąd w tak wyrównanej stawce zawodników trzeba zapłacić.

pudlo seniorNajlepsza szóstka seniorów.

Podczas rywalizacji juniorów jak zwykle było widać sporo ambicji i zaangażowania. Tu już w dużej mierze ukształtowani zawodnicy mieszali się z tymi,  którzy dopiero zaczynają łapać wędkarskiego bakcyla. Wśród faworytów do zwycięstwa zawsze w tej kategorii jest Eryk Królikowski.

DSCF4790młodzi

 

 

 

 

 

 

 

 

Dla niektórych dzieci  to pierwsze kroki w wędkarskim rzemiośle. Pomagają im rodzice. Super widok i prawdziwa promocja wędkarstwa. Kto wie może kiedyś spotkamy się z nimi w sektorze seniorskim:)

29  dzieci35

Pudło w tej kategorii  zdominowali bracia Królikowscy. Tym razem wygrał  Maciek,  a Eryk był trzeci. Pogodził ich zajmujący drugi stopień podium,  Hubert Krzejszczak.

pudlo juniorNajlepsi juniorzy

W kategorii  seniorów plus 50 walka trwała od początku do końca. Małe nieporozumienia podczas losowania jeszcze bardziej zmobilizowały wędkarzy do boju;)  Tym razem wyniki były jednak skromniejsze niż podczas poprzednich zawodów. Zgodnie z przewidywaniami  tę kategorię ponownie wygrał Tomasz Pogorzelec.

pudlo plus

Podium w kategorii plus 50

Specyfika łowienia na chodniku w piękną pogodę sprawia, że wędkarstwo wyczynowe zaciekawia przypadkowych przechodniów. Długie wędziska, obszerne siatki i tony sprzętu. to wszystko robi wrażenie. W większości pozytywne…choć zdarzają się wyjątki.

SZCZEGÓŁOWE WYNIKI

wyniki 2

Puchar Prałata Andrzeja Perdzyńskiego to impreza, na której często trofea przewyższają te, które otrzymują zawodnicy startujący na imprezach ogólnopolskich. Puchar za kategorię open Piotrek ledwo podźwignął 🙂

wszyscyUczestnicy zawodów

Do zobaczenia na kolejnej imprezie. Podziękowania dla Kolegów z Koła PZW nr. 18 w Pruszkowie za jak zwykle świetne przyjęcie i atmosferę.

Wodom Cześć!

Tekst :Tomek Sikorski

Foto:Tomek Sikorski i Wojtek Kamiński

 

 

 

 

 

 

 

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress