pinka
PUCHAR ZARZĄDU “DZIEWIĄTKI” – RELACJA Z IMPREZY
Pierwsze tegoroczne zawody przypadły dokładnie na połowę kwietnia. Zazwyczaj zawodniczy sezon zaczynają marcowe, inauguracyjne zawody. Opóźniające nadejście wiosny sprawiło, że pierwszą imprezą, która znalazła się w kalendarzu błońskich zawodników był Puchar Zarządu naszej “dziewiątki”. Ciepły i słoneczny dzień zapowiadał wyrównaną i ciekawą walkę. Na starcie stanęło osiemnastu wygłodniałych startu zawodników. Aby oszczędzić […]
WIETRZNY DEBIUT NAD ŁOMŻYŃSKĄ WODĄ.
Narew w miejscowości Bronowo wije się pośród lasów, polan i pól. To zupełnie inna rzeka niż ta nizinna, na której zwykłem łowić. O szerokim korycie okolonym opaskami lub zabezpieczającymi ostrogami można śmiało zapomnieć. Woda tutaj jest dziewicza, silnie meandruje i co najważniejsze jest bardzo rybna. Mimo, iż wędkarzy w dniu mojego wędkowania było sporo, […]
LEPSZY LIN NIŻ NIC
Nie ma co lać wody. Liny to ryby, które nie często goszczą w naszych siatkach. Osobiście nie znam nikogo, kogo mógłbym z czystym sumieniem nazwać linowym specjalistą. Sam też dużo eksperymentuję i można śmiało rzec, uczę się linów. Późnowiosenne podchody na liny przypadły na koniec kwietnia. Wiedziałem, że woda już nieco cieplejsza, […]
SPRAWDZAMY ZANĘTY GOLDFISH, CZYLI PONAD 26 KILO ŻYWEGO SREBRA!
Kwietniowa wiosna rozgościła się w najlepsze. Łowiska wszelakiej maści powoli zaczynają tętnić wędkarskim życiem. Ostatnimi czasy, coraz bardziej pochłania mnie metoda drgającej szczytówki. Postanowiłem więc sprawdzić czy ciepłolubne ryby wybudziły się już z pozimowego letargu i zechcą po przyginać sygnalizacyjne szczytówki od moich wędek. Drgający rekonesans postanowiłem przeprowadzić na jednym z pobliskich łowisk, […]
KARPIEM NA TAŚMĘ, CZYLI PUCHAR ZARZĄDU KOŁA NR 9.
O flagowej wodzie błońskiego koła pisaliśmy już wielokrotnie. Padały już słowa, że woda ze zbiornika płociowego zrobiła się akwenem typowo leszczowym. Wydawać by się mogło, że tak często zarybiany zbiornik musi mieć się dobrze. Nic bardziej mylnego. Niestety ostatnimi czasy Babska-Nowa przeżywa swój wewnętrzny, podwodny kryzys. Niskie stany wód, chimeryczne ryby i małe ich […]
PÓŹNY GRUDZIEŃ Z BATEM W DŁONI CZYLI PŁOCIOWY MINI TRENING
Koniec roku nad wodą do najprzyjemniejszych, zazwyczaj nie należy. Najczęściej, kiedy synoptycy zapowiadają dobrą pogodę, ta robi psikusa i raczy nas, albo zbyt dużym wiatrem, albo deszczem przeradzającym się w najstraszliwsze ulewy. Tym razem było inaczej. Zapowiedź synoptyków przed moim łowieniem nie zwiastowała niczego dobrego. Miało lać, a i śnieg miał poprószyć. Na moje […]
