ZAWODY

PRZYMROZKI, ZAWODY i PŁOTKI Z MIEJSKIEGO ZBIORNIKA

Gdy w nocy pojawiają się pierwsze przymrozki, to nigdy nie wiadomo co zastaniemy rano nad wodą. Czy zbiornik będzie martwy, czy może ryby będą dobrze żerować, bo przecież muszą magazynować kalorie przed nadchodzącą zimą. W przypadku zawodów dochodzi jeszcze adrenalina związana z konkurencją i stres żeby tematu nie zepsuć. Czasem najlepiej dobrać taktykę bezpieczną.

Zwykle miejskie zbiorniki, to trudne , przełowione wody. W tle widać stadionowe lampy.

Ten okres w wędkarskim życiu bardzo lubię. W siatce przeważają płotki i płocie, cudnie wybarwione, czerwono- srebrne piękności dają mi wiele radości. Także zawody, podczas których większość połowu to trudne i wypracowane płotki sprawiają sporo przyjemności. Tym razem skorzystałem z zaproszenia zaprzyjaźnionego koła PZW i pojechałem do Pruszkowa.

Kto wędkuje sportowo, to wie, że nie jest łatwo utrzymać je cały czas, bo czasami znikają i nikt nie wie co się dzieje…ale od początku. Zacznijmy od towaru. Moja taktyka bez względu na to czy wędkuje spławikowo, czy feederem polega na podaniu dość lekkiego towaru, który ma szybko rozłożyć się na dnie oraz mocniej sklejonych kul  punktowo na „dywanie”. Tym razem były to 3 części  ziemi Damp Leam firmy Profess i 1 częścią zanęty Płoć Competition z serii TURBO  również od Profess’a. 

Kompletny zestaw na jesienne połowy. Jeszcze tylko robaczki i mamy wszystko.

Klasyczna zawodnicza zanęta bez grubej frakcji, to teraz podstawa. Nęcenie nie powinno być obfite. Pamiętajcie, że zawsze łatwiej dołożyć niż wyjąć z wody. 5 kul z ręki i 4 kubki wystarczą na początek. W kuwecie zawsze zostawiam luźną zanętę spożywczą jako straszak na niewymiarowe okonki i jazgarze.

Czysta zanęta Profess  Roach Competition po namoczeniu prezentuje się tak:)

Zdecydowanie  jest to jeden z lepszych sposobów na ich odstraszanie. Oczywiście nie może również zabraknąć jokersa. Przesada może jednak spowodować inwazję wspomnianch właśnie okoni i jazgarzy.

Wielu zawodników rozprasza robaczki klejem. Ja jednak preferuję rozpraszacz do jokersa. Działa szybciej i nie klei.

Wisienką na moim torcie zanętowym jest  ziemia z dodatkiem bentonitu. Całość na tyle przemoczona, żeby przed klejeniem formowały się grudki. Rozprowadzanie jokersa nie jest w tym specjalnie łatwe, ale nie musi być to wszystko aptekarsko równo zrobione.

Z tego przygotowuje 4-5 dość mocno sklejonych kulek , które podaję punktowo z kubka na wyżej wspomniany dywan. Jokersa nie jest tam przeważnie dużo, a zadaniem tych kul jest stanie dość długo, i sprawianie rybom trudności w wydłubywaniu towaru. Dzięki temu utrzymujemy je w łowisku. Świetnym dodatkiem mogą być też konopie. W mojej ocenie bezpieczne w stosowaniu nawet zimą. Płocie przepadają.

SPRZĘT: Jeśli chodzi o tyczkę, to przygotowałem 3 topy z cienkimi gumami od 0,8 do 1,0 mm. Spławiki 0, 4 i 0, 6 gr. Zestawy na żyłkach 0,10, z przyponami 0,07 mm o długości 20 cm. Zestawy zakończone czerwonymi haczykami o wielkości od 20 do 24. Łowienie więc delikatne. W zanadrzu był rownież klasyczny zestaw do matcha, gdyby ryby na tyczce zastrajkowały. Spławik match6 gramów, zestaw zakończony 40 cm przyponem z hakiem nr 18. Odmierzony na 30 metr.

Podczas tych zawodów płoć po porannych przymrozkach nie zastrajkowała od razu. Brała pewnie i aby liczyć się w stawce trzeba było skutecznie odłowić ryby na samym początku. Nie było więc czasu na dopasowywanie się, popełnianie błędów. Trzeba było punktować od pierwszego brania, bo czas żerowania ryb pod tyczką był jak się póżniej okazało bardzo krótki. W połowie imprezy odcięło niemal wszystkim ryby i niebywale trudno było złowić cokolwiek.  Ja dołowiłem trochę płotek z 30 metra, bo przezornie zabrałem ze sobą matchówkę.

Ciężko wypracowany połów na zwycięstwo sektorowe.

Zdecydowanie wygrywam sektor z wynikiem ok 2200 pkt, gdzie drugie miejsce ma  połowę tego. Choć w sezonie letnim łowimy na tej wodzie zdecydowanie więcej, to zawody rządzą się swoimi prawami.

Pierwsza szóstka zawodów spławikowych Koła PZW nr 18  w Pruszkowie

Wkrótce na tej samej wodzie odbędą się zawody feederowe. Zobaczymy jak tym razem pójdzie:)

Tekst i Foto Tomek Sikorski

na facebooku znajdziecie mnie klikając w link: Tomek Sikorski Wędkarstwo

 

 

 

 

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress