ZAWODY

II OTWARTE ZAWODY SPŁAWIKOWE – KWASZARNIA

Piękny słoneczny poranek przywitał 18 zawodników, którzy postanowili sprawdzić swoje umiejętności na II Otwartych Zawodach Spławikowych. Tym razem to nie glinianka „Nowa” a akwen „Kwaszarnia” był areną wędkarskich zmagań.

kwaszarnia

Treningi które przeprowadziła część zawodników kilka dni wcześniej pokazywały że ryba jest drobna i będzie jej dużo. Zapowiadało się więc szybkościowe łowienie, dlatego też na zawodach niemal wszyscy postawili na baty i uklejówki. Imprezę postanowiono rozegrać z podziałem na dwa sektory. Przed zawodami przypuszczano, że na takim łowisku jak „Kwaszarnia” gdzie drobnicy jest multum podział na sektory do absurd. Nic bardziej mylnego….
Jak się potem okazało sektor A nie był aż tak obfity w ryby w porównaniu z sektorem B do którego przyszło mi trafić. Ale o tym za chwilę..

godleszcza

kosze

O 7.20 rozpoczęliśmy nęcenie. Do wody poleciały kule pod bata, papki uklejowe i jokers mieszany w różnych konfiguracjach z nośnikami i zanętami wedle upodobań. Dziesięć minut później zaczęliśmy łowić.

ja

Przez pierwszą godzinę większość zawodników skutecznie odławiała ryby. Niestety na wielu stanowiskach dominowała drobna wzdręga i krąpik w granicach 5 gram. Taką rybką bardzo mozolnie buduje się wagę. O dziwo łowiono mało uklejek , z których słynie przecież zbiornik… W następnych godzinach tempo nieco spadło, ponieważ łowienie zaczął utrudniać silny i porywisty wiatr.
Teraz kilka słów o wspomnianych sektorach… Jak wspomniałem Sektor A ulokowany z brzegu naprzeciwko parkingu nie był aż tak rybny. Padł tam tylko jeden rezultat powyżej 4000 pkt uzyskany przez Marcina Modrzejewskiego, który podparł swoje punkty bonusowymi dużym płociami i z wynikiem 4830 gram „zrobił” bezdyskusyjną jedynkę.

nagrodz

Pechowcem okazał się Stanisław Bladowski, który spiął dwa duże leszcze w tym jednego z zestawem… Mimo to 3870 gram wyłowionej drobnicy dało Staśkowi drugie miejsce w sektorze. Tutaj warto też wspomnieć o dwóch stanowiskach – numer jeden i dwa. Jak się potem okazało stanowiska ulokowano na grobli , gdzie zabrakło po prostu wody! Mimo trzydziestocentymetrowego gruntu (nawet na 13 metrze tyczki) w jednym z takich stanowisk Paweł Zaszczyński zdołał „wyrzeźbić” ponad 3200 gram drobniutkiej wzdręgi. Myślę że jest to wynik godny odnotowania.
Sektor B był o wiele bardziej rybny. Jak widać na dole w wynikach z tego sektora aż pięciu zawodników potrafiło wyłowić z wody ponad 4000 pkt. Dramaturgii dodało ważenie. Drugie miejsce w sektorze przegrałem o 10 gram z Sylwestrem Wojacikiem, który z wynikiem 4340 prowadził do momentu ważenia ostatniego zawodnika. Zawodnikiem tym był Grzegorz Tandecki z Błonia, który nie dał jednak wydrzeć sobie zwycięstwa. Grzesiek z wagą ponad 6500 pkt znokautował rywali nie pozostawiając złudzeń kto tego dnia jest najlepszy.

zwyciezca

Na zawodach nie obyło się bez małej wpadki, za którą na łamach portalu warto przeprosić Mateusza Łapacza. O mały włos Mateusz zostałby niesłusznie pominięty podczas zliczania wyników. Na szczęście co kilka par oczu to nie jedna.. i wszystko skończyło się dobrze.

lapacz

Zwycięzcom jeszcze raz gratulujemy!
Po zawodach na wszystkich czekał ciepły posiłek. Po wręczeniu pamiątkowych statuetek i dyplomów , a także po krótkiej sesji fotograficznej najlepszej szóstki zawody dobiegły końca.

szostka

Następne otwarte zawody organizowane przez kapitanat sportowy koła nr 11 w Grodzisku Mazowieckim planowane są na 17 lipca.

WYNIKI :

tabkolorem żółtym oznaczono najlepszą szóstkę.

Tekst i foto: Marcin Cieślak

 

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress