4 mins read

POWRÓT NAD WISŁĘ CZ. 2

        Druga część naszego wiślanego powrotu dotyczyła przygotowań i łowienia Piotrka. Kolega jak wspomniałem na rzece nie łowił już kilka ładnych lat. Rzeczne łowienie jest jednak jak jazda na rowerze, tego się po prostu nie zapomina. Mój kompan bardzo szybko przypomniał sobie jak wyglądają automatyzmy potrzebne podczas pływania lizakami w spokojnym nurcie. W razie jakby […]

4 mins read

POWRÓT NAD WISŁĘ CZ. 1.

           Muszę przyznać, że prawie sześć lat nie łowiłem na warszawskiej Wiśle. Zawsze na mojej drodze stała nie tylko wątpliwa urokliwość tutejszej wody, ale także zwyczajnie wygoda. Mało jest bowiem w stolicy miejsc gdzie cały wędkarski bagażnik można szybko i sprawnie dostarczyć nad wodę. Miejsca, które znam niestety mają to do siebie, że kombajn, tyczkę, […]

4 mins read

WYWIAD Z EMILIĄ KONDRUSIK

Emilio, jesteś od dłuższego czasu bez wątpienia w czołówce wyczynowego, kobiecego spławika. Masz na koncie liczne sukcesy. Opowiedz proszę, które zawody utkwiły Ci najbardziej w pamięci i dlaczego? Zawody, które najbardziej utkwiły mi w pamięci to GPP w Poznaniu. Pamiętam jak bardzo się cieszyłam, że będą tam zawody. Rzeka to miejsce, które kocham, gdyż od […]

3 mins read

W SUMIE TAKI BYŁ !

                   To miała być kolejna  wyprawa  na  sandacze. Muszę przyznać, że w tym roku “zedy” wyraźnie mnie polubiły. Ostatnio, niemal każdy mój wypad kończy się poskromieniem mętnookiego. Spora w tym zasługa phoenixowskich Power Fatów i  Impactów. W tym sezonie przynęty te to prawdziwe killery. Z uwagi na to, iż […]

3 mins read

SEKRETNE SANDACZE

              Każdy miłośnik spinningowania wie, że czerwiec to doskonały miesiąc do łowienia sandaczy. Korzystając z tego, że dzień długi a noce coraz cieplejsze postanowiliśmy pokusić się na złowienie pierwszych w tym roku mętnookich. Kompanem mojej wyprawy był Paweł Wojciechowski, z którym poprzednio łowiłem zegrzyńskie okonie. Jeśli ktoś jeszcze nie czytał […]

6 mins read

MAJÓWECZKA W ŚRODKU STOLICY

To była prawdziwa majóweczka przez duże M.  W trzeci dzień długiego jak diabli  weekendu, po trzech latach przerwy ponownie moja noga stanęła na bulwarze przy warszawskim klubie “Spójnia”. Rzeczne łowy z lizakami w rolach głównych? Tak! To było to, co mnie szczególnie rajcowało. Nad wodą byłem rano. Wiadomo, że wolne mają prawie wszyscy wędkarze i […]