ZAWODY

WIOSNA W ŚRODKU ZIMY. CZAS MIKRO PRZYNĘT I CHLEBKA

Kilkanaście stopni na plusie w środku zimy? Proszę bardzo. Taka ostatnio dziura pogodowa powstała, przynajmniej w centralnej części kraju. Słońce i 11-12 stopni na termometrze to mimo ostatnich anomalii pogodowych nie taki częsty widok. Warto wtedy sprawdzić, czy ryby wybudziły się z zimowego letargu. 

Nie oszukujmy się, nie  jest to łatwe zadanie, ale jeśli tylko mamy w pobliżu wody, w których ryb nie brakuję, to warto wziąć wędkę i sprawdzić, czy da się już złowić jakiegoś leszczyka, czy japończyka. W sumie cokolwiek złowione na method feeder będzie nagrodą o tej porze roku. Dziś spróbujemy znaleźć sposób na takie wędkowanie.

Jeśli chodzi o towar, nie ma sensu przygotowywać go dużo. Trochę drobniutkiego pelletu, trochę zanęty i mączki. Jeśli  chodzi o pellet, to od 2 sezonów używam  słonego czarnego pelletu Profess o rybnym aromacie. Drobniutkie ziarna 1,5 mm, nie sycą aż tak ryb. Zanim jednak użyjemy pelletu, to zaczynamy raczej  od samej zanęty. Jednak mamy koniec stycznia. Rozrabiam na takie wędkowanie ciemną, dość drobną zanętę z dodatkiem mączki rybnej. Ta mączka to świetna sprawa, bo możemy dopalić nią niemal każdą zanętę.

Do tego słoiczek lub dwa najmniejszych przynęt aby zwiększyć swoje szanse, warto wziąć 2-3 kromki chleba tostowego i jeśli mały wafters nie poskutkuję, to warto zrobić przynętę właśnie z chlebka tostowego. Ja używam obciętej strzykawki.

Jeśli macie zasubowany kanał YT Marcin Cieślak Profil Wędkarski, to w którymś z filmów Marcin mówi, jak w prosty sposób zrobić taką strzykawkę do chlebka i dlaczego jest lepsza od kupnych wykrojników.

 

Tak wygląda na push- stopie sprasowany pod ciśnieniem w strzykawce chlebek. Uwalnia się i pęcznieje pod wodą dość długo, choć wiadomo, że nie możemy trzymać zestawu w wodzie tak długo jak z waftersem. Z tego też powodu warto mieć i drobne waftersy i chlebek.  Ryby bardzo wolno reagują, a częste przerzucanie zestawu może je spłoszyć. Często w takich warunkach zaczynam więc od drobnego waftersa.

Przeważnie taka operacja trwa 20-25 minut. Tak długo staram się trzymać zestaw w wodzie. Nie ma co również wstępnie nęcić łowiska.

Tak wygląda chlebek w podajniku.

Każdy kontakt i każda ryba pod koniec stycznia sprawia radość.

Warto zastanowić się, nad tym gdzie szukać ryb. Na wiosnę przy słonecznej pogodzie szukałbym ryb już w płytszych  rejonach, wygrzewających się w słońcu. W środku zimy mimo słońca najpierw jednak moim zdaniem warto szukać głębokich miejsc, typowego zimowego bytowania białorybu. Ryby są dość drętwe i pomimo 1-2 dni słoneczka, mogą nie chcieć podchodzić w płytsze rejony. Tak myślę.

Czasem może trafić się większa sztuka.

Pamiętajmy, że woda jest bardzo zimna. Pomimo tego, że pogoda rozpieszcza, to jednak każdy kontakt z wodą, jeśli chodzi o ręce jest okupiony bólem. Czuć w takich warunkach, że niedawno jeszcze akwen pokrywał lód.  Mimo to czasem pod koniec stycznia, czy na początku lutego w lodowatej wodzie może trafić się niespodzianka. Chociaż spod lodu też biorą, więc może to żadna niespodzianka?

Tekst i foto :Tomek Sikorski

W razie pytań zapraszam do kontaktu poprzez mój profil na facebooku: Tomek Sikorski Wędkarstwo

 

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress