Kamila Justa-Kowalska – to osoba, której przedstawiać chyba nikomu nie trzeba. Na koncie tej sympatycznej zawodniczki jest kilka tytułów Grand Prix Polski, Mistrzostwa Polski zarówno indywidualne jak i drużynowe oraz trzecie miejsce na Mistrzostwach Świata. To w skrócie! Trudno wymienić wszystkie tytuły Kamili bo jest ich naprawdę bardzo dużo. Który start był najtrudniejszy? Który utkwił jej najbardziej w pamięci? Jaka atmosfera panuje w drużynie Trapera? Kto jest autorytetem dla tej znakomitej zawodniczki i reprezentantki Polski? Na te i inne pytania uzyskaliśmy odpowiedzi.
Jak zaczęła się Twoja przygoda z wyczynem?
Moja przygoda z wyczynem zaczęła się bardzo dawno temu, a wszystko za sprawą taty, który wciągnął mnie w świat wędkarstwa. Pierwszy raz wystartowałam w zawodach z okazji Dnia Dziecka w 1990 roku, a 4 lata później startowałam już w zawodach ogólnopolskich i łowię tam do dnia dzisiejszego.
Opowiedz proszę o przygodzie z firmą TRAPER.
Przygoda z Firmą TRAPER hmm powiem wprost, żałuję że zaczęła się tak późno!
Czyli panuje tu wyśmienita atmosfera, zgranie ? Co jest takiego fantastycznego że żałujesz że tak późno?
Atmosfera jest jak najbardziej rodzinna, a co jest fantastycznego? Pełen profesjonalizm przede wszystkim!
Opinia każdego zawodnika jest brana pod uwagę ? Czy jest kapitan , który ustala taktykę, dobiera zanętę etc ?
Doskonała współpraca, profesjonalne podejście do treningów, analiza wyników, wyciąganie wniosków po każdej porażce. To w skrócie bo czynników, dodam, pozytywnych czynników jest znacznie więcej. Rozmawiamy wszyscy, każdy wypowiada się, a taktyka, która jest ustalona jest wynikiem naszych treningów i ich analiz. Wiadomo, że nieraz są one błędne, ale potrafimy myśleć w trakcie łowienia i przede wszystkim mamy świetny przepływ informacji pomiędzy zawodnikami. Tutaj swoją ogromną rolę pełnią obstawiający nas trenerzy, bo to oni między sobą się kontaktują. Wsparcie trenerów jest konieczne i na tym poziomie niezastąpione !
Kamilo, a powiedz proszę na pytanie, które wielu nurtuje już od dawna ? Łowisz na zawodach używając tylko zanęt firmy TRAPER czy nie zawsze?
Na zawodach GPP łowię tylko mieszankami zanęt Traper.
Jakie jest Twoje ulubione łowisko?
Moje, ulubione łowiska to zdecydowanie rzeki. Tam się odnajduję i takie łowienie po prostu lubię.
A co najbardziej lubisz łowić i w jakiej metodzie czujesz się najpewniej?
Nie mam jakiś ulubionych gatunków, po prostu łowię to co jest. A metoda? To zdecydowanie tyczka i ukleje. To są dwie metody, w których czuję się świetnie.
Mówisz o uklejach. Jakiś czas temu mieliśmy okazje łowić i rozmawiać z Tomkiem Iwanowskim, który powiedział nam, że każdy adept sztuki wędkarskiej powinien zaczynać właśnie od uklejek – uważasz podobnie? Młodzi, powinni zaczynać od nauki łowienia tych ryb ? A może uważasz że sztuka łowienia uklejek jest na tyle trudna, że powinno się ją zostawić na koniec, jak już opanuje się matcha lub tyczkę?
No cóż, nie wiem jak powinno być. Powiem inaczej – ja zaczynałam naukę łowienia od pełnego zestawu. Wtedy wędki nasadowe nie były jeszcze tak popularne i dostępne jak dzisiaj. Może to łowienie batem idzie mi super dlatego, że ja zaczynałam właśnie od bata. Nie było to łowienie uklejek, ale metoda bata. Dzisiaj nie każdy wędkarz potrafi łowić batem 7-8 metrów.
Co do matcha to chciałam powiedzieć, że ta metoda niestety ale u nas w Polsce „kuleje”. Niewielu jest wędkarzy, którzy potrafią świetnie łowić odległościówką, co niestety wynika z doboru łowisk na zawody. Myślę, że wody nie wymuszają od nas używania tej techniki.
Masz na koncie wiele tytułów m.in jesteś Mistrzynią Polski, ale stawałaś też na pudle na Mistrzostwach Świata w Chorwacji. Który tytuł był najtrudniejszy do zdobycia? A może ten najtrudniejszy lub ten, który zapadł Ci najbardziej w pamięci był zupełnie inny?
Co do tytułów to najtrudniejszy do zdobycia w moim przypadku był tytuł Mistrzyni Polski. Zdobyłam go pierwszy raz po 19 latach startów w zawodach ogólnopolskich. Mimo iż sześciokrotnie zwyciężałam cykl zawodów GPP to tytułu Mistrzyni Polski nie miałam. Z kolei medal na Mistrzostwach Świata w Chorwacji w 2005 roku był wbrew pozorom dużo łatwiejszy do zdobycia, ponieważ mimo, iż był to medal indywidualny to pracowała na niego cała drużyna. Z kolei zawody, które najbardziej utkwiły mi w pamięci to Ogólnopolskie Zawody z cyklu GPP na Kanale Piastowskim w miejscowości Karsibór. Złowiłam tam w 3h (bo wtedy łowiliśmy 3h) 27 kilogramów ryb i ten moment, kiedy nie mogłam wyjąć siatki z wody pamiętam do dzisiaj.
Godne do pozazdroszczenia wyniki 🙂 A kto jest Twoim autorytetem w dziedzinie wędkarstwa?
Jak zaczynałam przygodę z łowieniem byli to Edmund Gutkiewicz i Bogusław Brud. Dzisiaj chciałabym łowić tak jak Anja Groot, obecna Mistrzyni Świata. Jest znacznie młodsza ode mnie ale łowi znakomicie. Wszystko ma wypracowane do perfekcji i jest to efekt spędzonych wielu godzin nad wodą. Ja niestety nie mam tyle czasu. Łowię tylko na GPP i MŚ. Prywatnie nie jeżdżę w ogóle na ryby.
Nie brakuje Ci czasem oderwania się od karuzeli zawodów i treningów ? Nie masz ochoty czasem powędkować dla relaksu?
Nie, właśnie ta karuzela mnie nakręca. Ta adrenalina przed zawodami. Obserwując młodsze koleżanki, które dopiero wchodzą w ten świat to zazdroszczę im tego czasu który spędzają nad wodą.
Prywatnie pracujesz jako ?
Ichtiolog (śmiech) . Skończyliśmy razem z mężem Rybactwo Śródlądowe w Olsztynie i pracujemy teraz przy hodowli pstrąga. A tak w ogóle to muszę jeszcze Ci powiedzieć, że przez cały okres studiów przepracowałam jednocześnie u Piotra Stępniaka w sklepie wędkarskim w Olsztynie.
Skoro zajmujesz się pstrągami to muszę spytać o Twój pogląd dotyczący wpuszczania „tęczaków” do naszych wód ? Wiem ze zarybia się nimi np. Redę. Co o tym sądzisz ?
Nie wypowiadam się w tych sprawach. Nie rozmawiam na niewygodne tematy (śmiech). Wiesz, całe moje życie podporządkowane jest rybom. Od momentu podjęcia pracy przy Hodowli Ryb, mam styczność z PZW. Od innej strony moje zdanie na temat tej instytucji znacznie się zmieniło i wolę nie zabierać głosu w wielu kwestiach.
Rozumiem doskonale. Zmieńmy więc temat. Powiedz proszę, co sądzisz o poziomie wędkarstwa wyczynowego w naszym kraju? Według Ciebie jest on wysoki, czy powinniśmy jeszcze uczyć się np: od Anglików czy Francuzów?
Poziom kobiecego wędkarstwa stoi na bardzo wysokim poziomie. Na pewno, w niektórych metodach połowu odstajemy od innych ekip. Mówię tu o łowieniu matchem. Niestety tylko nieliczne radzą sobie z matchem, a na MŚ muszą umieć wszystkie. Tak samo kiedy łowimy na typowych łowiskach karpiowych (np. w Hiszpanii) czy jeśli trzeba łowić brzany, (np: w Portugalii), nie ma co ukrywać, ale nie są to ryby, które łowimy na co dzień, dlatego bardzo istotny jest trening i godziny spędzone nad wodą. Tutaj jednak odstajemy od reszty, ale jeżeli łowimy na wodach zbliżonych rybostanem do wód Polski to poziom jest z pewnością wyrównany.
Trzeba tez pamiętać o jednym, że na MŚ nie wystarczy fakt, że ekipa ma 2 czy 3 świetnie łowiące zawodniczki. Tam musi znakomicie łowić cała szóstka! W tym roku zabrakło nam szczęścia, bo srebro było w zasięgu. Niestety nie udało się, ale pokazałyśmy, że liczymy się w świecie.
Wielkie brawa i gratulacje jeszcze raz w imieniu całej ekipy moczykije.net
Dziękuje choć dla mnie to porażka. Wynik świetny, ale od kilku ładnych lat nie daje mi satysfakcji.
A co Kamila Justa- Kowalska powiedziałaby młodym adeptom, którzy zaczynają dopiero swoją przygodę z wyczynem ?
Ja przede wszystkim życzyłabym jak najwięcej pokory i szacunku dla tych, którzy są bardziej doświadczeni. Niestety to co ostatnio obserwuję na zawodach. Zachowanie właśnie tych młodych adeptów. Ich bezczelność, arogancja i szydzenie z innych …….. tą droga nigdzie nie zajdą, a wygranie jednych czy kilku tur, nie robi z nich MISTRZÓW. Ja po tylu latach startów ciągle uczę się nowych rzeczy, a przede wszystkim uczę się siebie.
Zdarzyła Ci się jakaś przykra sytuacja z tym związana?
Wolałabym o tym nie mówić. Powiem natomiast o jednej utalentowanej młodej zawodniczce, Emilce Kondrusik. Jest to super zawodniczka, niezwykle skromna i bardzo sympatyczna. Dla mnie przyszłość kobiecego wędkarstwa.
Postaramy się, za jakiś czas porozmawiać z Emilią, jeśli znajdzie czas i się zgodzi. Dziękuje Ci bardzo za rozmowę w
imieniu całej redakcji. Zapraszam też do odwiedzania strony moczykije.net.
Dziękuje i pozdrawiam czytelników moczykije.net.
Z Kamilą Justą- Kowalską rozmawiał Marcin Cieślak.
Foto pochodzi z prywatnych zbiorów Kamili.