ZAWODY

„CZARNE” PŁOCIE Z OSTATNIEGO LUTEGO

Końcówka lutego przyniosła spore ocieplenie. Kilka stopni na plusie do tego częste przelotne deszcze chyba już na dobre pozwoliły wszystkim pożegnać zimę. Zimę może nie kalendarzową, ale na pewno tą wędkarską.

Glinianka „Czarna”

czarna
Pierwsze spławikowanie z tym roku chodziło za mną od dłuższego czasu. W końcu się doczekałem. Pozbawione resztek lodu okoliczne wody zaczęły budzić się do życia i skupiać na brzegach pierwszych wędkarzy. Ten wędkarski okres w moim kole kojarzy się z intensywnymi braniami karasi srebrzystych. Ostatnimi czasy ryby tego gatunku na glinkach w Błoniu poddane są największej presji. W moim kalendarzu „japońce” muszą poczekać do kwietnia, a pierwsze pod „młotek” a właściwie haczyk zawsze idą płotki. Tym razem było podobnie. To na płoci postanowiłem się skupić i pod nią ukierunkowałem mieszankę. Łowiskiem, które wybrałem była glinianka „Czarna.” Niezbyt głęboka,  partiami dość mocno zarośnięta woda to wymarzone łowisko jak na początek sezonu.

wedka

Ubogo i lekko.
wedkuje  jajalowcaTak w skrócie można opisać moją zanętę. 3 kilogramy ziemi i około 150 gram rozproszonego dżokersa powędrowało do mojego kotła. Jako że „wodowanie ołowiu” wskazało grunt rzędu metr dwadzieścia darowałem sobie jakiekolwiek doklejanie mieszanki. W obawie o wspomniane karasie, których łowić nie chciałem zrezygnowałem zupełnie z zanęty spożywczej. Na haczyk zakładałem jedną lub dwie larwy ochotki. Na dnie łowiska zalegała jeszcze spora ilość zielska dlatego starałem się utrzymać ryby w słupie. Takie nęcenie przypasowało płociom w drugiej godzinie łowienia. Brania były co wstaw, a odławiany rozmiar płoci na każdych zawodach brałbym w ciemno.

Zacząłem od małych płotek.

plotka

Średnie płocie też chętnie pozowały do zdjęć,

plta

plotecka

a także te większe.

grubsza

Zestaw 0,4
Nie chcąc rozkładać całego wędkarskiego ekwipunku, zdecydowałem się na rozłożenie tylko dwóch topów z zestawami 0,4 g i 0,6 g. Tego ostatniego, jak się okazało nawet nie zamoczyłem. Milimetrowa guma zapewniała zapas mocy na wypadek bonusowych gości. Na tak płytkiej wodzie obowiązuje „kubkowanie” dlatego raz na jakiś czas mój podajnik z mieszanką wyjeżdżał na 11 metr i skutecznie „trzymał” rybę.

Koledzy Piotrek Bartczak i Piotrek Krupiński wkrótce też otwierają sezon.

ekopabarszcz

Brać czy nie brać
Rano ryba rozkręcała się bardzo chimerycznie. Budzące się z letargu płocie zatapiały antenę spławika tak anemicznie, że w pewnym momencie, przez głowę przeszła mi myśl prowokacji dżokersem na haczyku. Na szczęście w drugiej godzinie było już lepiej, a w końcówce płocie brały co wstaw.

wynik

Po trzech i pół godzinie „tyczkowania” przyszedł czas na prezentacje wyników. Po szybkiej sesji ryby wróciły do wody. Wyniki może nie powalają na kolana, ale to dopiero początek sezonu. Z tego miejsca składam podziękowania dla Pawła Sobolewskiego , Piotrka Krupińskiego i Piotrka Bartczaka za zrobienie zdjęć . Wodom cześć!

Wyniki.

wynik1

Tekst: Marcin Cieślak

Foto: Marcin Cieślak, Piotr Krupiński, Piotr Bartczak , Paweł Sobolewski

 

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress