Proszę od początku opisać jak to się wszystko zaczęło u Pana z wędkarstwem wyczynowym? Skąd ta pasja?
Witam. Zaczęło się niemal 20 lat temu. Na początek mierzyłem się z moim kolegą na ilość złowionych okoni, łowiliśmy wtedy wędkami bambusowymi, to było w latach 1991-92. Następnie kupiłem pierwsze sensowniejsze wędki i kołowrotki. W 1993 roku wystartowałem po raz pierwszy na zawodach. Złowiłem jedną uklejkę, która w dodatku uciekła mi z siatki. W drugich zawodach złowiłem kiełbia, a w trzecich jakiś niedouczony sędzia stanowiskowy powiedział mi na złowione przeze mnie jelce, że to są niewymiarowe jazie i kazał wypuścić, przez co wyzerowałem . Początki miałem więc bardzo niefortunne, ale tak mnie to zdeterminowało, że kolejnej zimy ulepszyłem sprzęt i już w kolejnym roku zacząłem osiągać dobre wyniki w zawodach okręgowych.
Jakie jest Pana ulubione łowisko ? Dlaczego?
Moim ulubionym łowiskiem jest kanał Odry we Wrocławiu na Karłowicach. Z wielu powodów. Po pierwsze to trudne łowisko, nie ma na nie jednego uniwersalnego sposobu, każdego roku, każdego miesiąca trzeba inaczej przygotować się by osiągnąć dobry wynik. Czasami odnosiłem na nim sukcesy, czasami wielkie porażki. To łowisko nauczyło mnie pokory i dystansu do ryb i „uniwersalnych” sposobów. Po drugie zaś kilkukrotnie organizowałem na nim wielkie zawody, finały „Colmic Challenge” w latach 2005-2009, oraz wspólnie z moim okręgiem GP Polski, MP seniorów i kobiet. Gościliśmy na nim największe gwiazdy wędkarstwa, między innymi aktualnego mistrza świata Andree Fini, a także innych medalistów mistrzostw świata i Europy oraz swoich krajów, takich jak: Jacopo Falsini, Josef Konopasek, Normunds Grabovskis, Christopche Ravat, Ralph Herdlitshke, Marco Beck, Jan van Schendel. Również w tym roku na tym kanale odbędą się wielkie zawody z pulą nagród 10.000 euro, w pierwszy weekend października.
Jaką metodą lubi Pan najbardziej łowić? Dlaczego?
Nie mam ulubionej metody. Nie powiem, że tyczka jest moją ulubioną metodą, jest najczęściej używaną, ale nie ulubioną. Lubię łowić odległościówką i bolonką, mniej natomiast preferuję bata. Jesienią chodzę na spinning, czasem także wędkuję w morzu lub pod lodem.
Jaki największy wynik osiągnął Pan na zawodach? Chciałbym zapytać też o największy sukces i największą rybę?
Szczerze mówiąc to nie pamiętam jaki był mój najwyższy wynik, wielokrotnie łowiłem po kilkanaście kilogramów ryb. Największe sukcesy to 5 i 3 miejsce w drużynie Colmic Wrocław w całej edycji GPP 2007 i 2008. Największe ryby to sum 10 kg, karp ok. 7 kg, sporo niezłych tuńczyków, dorsz ok. 4 kg, a ze spławikowych ryb to sporo płoci po 1 – 1,2 kg, krąp 1,2 kg, kilka leszczy po ok. 2,7 – 3,2 kg. Nie są to jakieś giganty, ale już całkiem ładne ryby.
Ostatnio w Warszawie firma Fiume ”gościła” na pokazie wyczynowym. Uczestnicy zauważyli bogatą ofertę batów i matchówek, zabrakło jednak flagowej tyczki Fiume 911 Challenge. Dlaczego? Czy mógłby Pan się jakoś do tego odnieść?
Tak, zabrakło, ponieważ wyprzedaliśmy ją do zera, a kolejne 100 sztuk będzie dopiero w drugiej połowie kwietnia. Czytałem niepochlebne opinie na temat firmy Fiume po tym pokazie, że np. nie było kombajnu na którym można by usiąść i sprawdzić tyczki i trzeba było je oglądać na stojąco. Fiume jednak nie ma w swojej ofercie kombajnów, wystarczyło pomiędzy tyczkami postawić kombajn wystawiającego się wspólnie z Fiume Sensasa (stał 2 metry dalej), by klienci mogli obejrzeć jedne i drugie tyczki. Kwestia uprzejmości konkurencji. Gdy były pokazy wspólne Fiume, Garbolino i Rive, mimo 3 konkurujących ze sobą firm, klienci mieli możliwość obejrzeć na jednym kombajnie tyczki wszystkich 3 firm. Za wszelkie niedogodności pozostaje mi jedynie gorąco przeprosić niezadowoloną część publiczności i zapewnić, że dołożę wszelkich starań, by w przyszłości było lepiej.
Firma Fiume była obecna także na targach wyczynowych w Bremen gdzie miał Pan okazję prezentować ofertę firmy. Jak Pan ocenia całe te wydarzenie? Jak według Pana wypadła oferta Fiume na tle innych firm związanych z wyczynem?
Niemiecki rynek jest z roku na rok coraz lepszy, coraz więcej ludzi wędkuje, tworzy się mnóstwo nowych klubów. Bremen to doskonała coroczna okazja do zaprezentowania kolekcji Fiume niemieckim sąsiadom. Sprzęt Fiume sprzedaje się na tym rynku coraz lepiej. Wiele czołowych postaci spławikowych z Europy dobrze ocenia naszą ofertę. Myślę że z roku na rok coraz więcej wędkarzy w Niemczech będzie łowiło na nasz sprzęt, gdyż charakteryzuje się on bardzo dobrą ceną w stosunku do jakości.
W ubiegłym sezonie odnotowałem puchar Fiume zaliczany do GPP, który gościł we Wrocławiu. Czy są plany, aby w przyszłości powstała edycja imprez pod patronatem Fiume podobnie jak czynią to Robinson, Sensas czy wracający na arenę Maver?
Przypomnę że moja firma była prekursorem ogólnopolskich zawodów komercyjnych, były one pod nazwą Colmic Challenge. Zrezygnowałem z nich, ponieważ powstało sporo podobnych kopii regulaminu i ta sama ilość startujących podzieliła się pomiędzy różne firmy. Obecnie corocznie będziemy organizować jedną z edycji GPP pod wspomnianą nazwą Puchar Fiume. W zeszłym roku zebraliśmy sporo pochlebnych opinii za organizację, więc nie zamierzamy spuszczać z tonu. Dodatkowo dojdą nowe zawody, FIUME EUROLIGA, mające odbyć się 6-7 października na kanale Odry we Wrocławiu. Niebawem pojawi się informacja o zawodach, dopuszczone do startu zostanie około 25 – 30 drużyn 5-osobowych, pula nagród wyniesie zaś około 10 tysiecy euro, czyli 40 tysięcy złotych. Zawody będą w klasyfikacji zarówno drużynowej jak i indywidualnej, gościło będzie wiele gwiazd spławika z zagranicy.
Kto jest Pana autorytetem w dziedzinie wędkarstwa? Dlaczego?
Zbigniew Milewski – kilka lat łowiliśmy wspólnie, analizowaliśmy sukcesy i porażki, mnóstwo się od niego nauczyłem.
Jakie ma Pan plany związane z wędkarstwem?
28 marca wspólnie z kolegą otwieram we Wrocławiu „FISHING24 – Europejskie Centrum Wędkarskie”, dwupoziomowy sklep o powierzchni 400 m2. Będzie to prawdopodobnie jeden z najlepszych i najładniejszych sklepów wędkarskich w Polsce, bogato wyposażony. W przygotowaniu mam także program telewizyjny, o którym poinformuję wkrótce. Oczywiście z roku na rok będę starał się powiększać ofertę Fiume na Polskę.
Na koniec prosiłbym o radę dla najmłodszych i tych którzy stawiają pierwsze kroki w światku wyczynowym?
Nieustanne zdobywanie wiedzy, pokora, otwartość i konsekwencja w realizacji planów to podstawowy klucz do sukcesu. Wędkarstwo to nie jest żadna magia, więc np. mistrzem świata może zostać każdy z nas. Wymaga to wielkiego poświęcenia, ale przecież w żadnym sporcie nie jest łatwo i wyniki osiąga się ciężką pracą.
Dziękuje za rozmowę .
Rozmawiał Marcin Cieślak
Foto: mazowszewedkuje.cba.pl