ZAWODY

WYWIAD Z MAĆKIEM BIAŁDYGĄ

Maćku na wstępie chciałbym Ci podziękować za to, że zgodziłeś się na udzielnie nam wywiadu.
.

Witam serdecznie i również dziękuję bardzo za zaproszenie oraz za to, że mogę się podzielić swoimi wrażeniami i uwagami zarówno z Tobą jak i wszystkimi „moczykijami”.  🙂

Jesteś młodym i bardzo zdolnym wędkarzem. Niewątpliwie masz pewien rodzaj szóstego zmysłu nad wodą. Drużynowy Mistrz Świata, drugi indywidualny vice-mistrz świata, multimedalista mistrzostw Polski. Sukcesów można by wymieniać bez liku. Czytelników na pewno będzie interesować jak sięgałeś po wędkarskiego Mistrza globu w Holandii. Co łowiliście? Jaką taktykę obraliście? Jak wyglądały przygotowania i taktyka?

.
Wszystko zaczęło się w 2007 roku, gdy to udało mi się zdobyć mój pierwszy tytuł Mistrza Polski, następnie rok po roku, cyklicznie startowałem w ogólnopolskich zawodach. Ten tzw. szósty zmysł to nie tylko lata łowienia ryb na różnych łowiskach na świecie, ale przede wszystkim drużyna, bez której sukces nie jest możliwy oraz odpowiednia obstawa za plecami aby wiedzieć, co dzieje się w  danym momencie na łowisku.
W Holandii były to moje 4 Mistrzostwa Świata, w których brałem udział. Łowiliśmy tam przede wszystkim drobne rybki (jazgarze, okonie, płotki) skróconymi tyczkami odpowiednio na 5 oraz 7 elementów. Konsekwentnie trzymaliśmy się obranej przez nas taktyki mimo, że sąsiedzi łowiki pojedyncze duże leszcze. Tylko właśnie  konsekwentne realizowanie obranej taktyki pozwala na wynik drużynowy. 
.
Ciekawostką może być fakt, iż korzystaliśmy z gliny wiążącej, którą sami kopaliśmy w polu kukurydzy nad samym łowiskiem 🙂
Glina była odpowiednio przecierana oraz dowilżana, aby spełniała swoją rolę nośnika do robaków i między innymi to właśnie był jeden z kluczy do sukcesu na tych zawodach. Zawody zakończyły się dla wszystkich zaskoczeniem, gdzie płakali nawet  najtwardsi mężczyźni ponieważ udało mi się spełnić mój plan i oświadczyć się Marcie na Podium Mistrzostw Świata…i to na najwyższym jego stopniu!
.
To rzeczywiście niesamowita historia. A powiedz proszę, która z imprez krajowych najbardziej zapadła Ci w pamięci i dlaczego?
 .
Był to mój debiut w Grand Prix Polski w 2008 roku na kanale Ulgi w Opolu. Byłem wtedy jednym z najmłodszych zawodników, pierwsze zawody cyklu GPP w życiu i zarazem najbardziej udane, ponieważ  udało mi się wtedy wygrać całe zawody. Łowiliśmy duże jazie i leszcze, a było to dla mnie całkiem nowe doświadczenie,  nowe łowisko, płynąca woda i najlepsi zawodnicy w Polsce. 
.
.
Jak zaczęła się Twoja przygoda z Gut-Mixem ?
 .
Z Panem Edmundem Gutkiewiczem znam się od początku mojej przygody w ogólnopolskich zawodach,  ponieważ był on Trenerem Kadry narodowej juniorów. Od 2014 roku pracuję w Firmie Gut-Mix i również od tego roku  jestem zawodnikiem klubu OKW Katowice Gut-Mix Team. Między innymi właśnie dzięki firmie Gut-Mix mamy możliwości łowienia na tak wysokim poziomie bo jest to ogromne wsparcie ze strony technicznej oraz doświadczenie  Pana Edmunda, którym dzieli się z nami kiedy tylko może.
 .
Rozmawiałem niedawno z jednym z braci Turek, który zaznaczył, że w klubie Traper wszystko jest brane pod uwagę. Każdy ma prawo się wypowiedzieć i każdego zdanie się liczy. Wspólnie wyciągają wnioski i podejmują najważniejsze decyzje. Taka sama atmosfera panuje w Teamie Gut-Mix?
 .
Zgadza się! Wzajemne dzielenie się uwagami na temat łowienia i treningów oraz umiejętność wspólnego wyciągania wniosków to jest właśnie klucz do sukcesu! W mojej drużynie jest podobnie, choć nie ulega żadnym wątpliwościom, że póki co wiodącą drużyną w Polsce od kilku dobrych lat jest właśnie drużyna Trapera.
 .
Zauważyłem, że byłeś także w Hiszpanii, kiedy to nasza kobieca kadra   sięgała po Mistrzostwo. Pełniłeś tam rolę pomocy trenerskiej. Na czym dokładnie polegały Twoja zadania?
 .
Tak, odkąd moja narzeczona Marta Gottwald jest reprezentantką naszego kraju, staram się  pomagać zarówno jej jak i całej drużynie. Pomagam w przygotowaniach do wyjazdu, w czytaniu łowiska,  codziennych przygotowaniach zanęt, glin, przynęt oraz w najważniejszej kwestii jaką jest obstawa zawodników na zawodach oraz podpatrywanie tego, w jaki sposób na treningach oraz samych zawodach łowi konkurencja,  tak aby wyciągać tylko te dobre elementy, a złych nie powtarzać.
.
Chciałbym zapytać też o życie prywatne. Wspomniałeś, że jesteś narzeczonym świetnej zawodniczki, (reprezentującej obecnie firmę Matrix) Marty Gottwald. Nie często słyszy się o takich wędkarskich parach. Jak się poznaliście? Jak to wszystko się zaczęło ?
 .
Z Martą znamy się od 12-13 lat, kiedy to startowaliśmy jako dzieciaki w lidze okręgowej. Poznaliśmy się oczywiście na zawodach 🙂 Od 2014 roku, kiedy to zaręczyliśmy się w w Holandii podczas wręczania medali na Mistrzostwach Świata,  wtedy właśnie zdobyliśmy z drużyną złoto a indywidualnie miałem 3 miejsce, jesteśmy narzeczeństwem, a w tym roku 21 października bierzemy ślub 🙂 Ułatwia nam to wiele spraw, ponieważ razem możemy jeździć na ryby i w ten sposób zwiedzać świat łącząc przy tym różne pasje. 
 .
Nie wątpliwie jesteś tym szczęściarzem, dla którego małżeństwo nie będzie oznaczać końca kariery wędkarskiej:) Gratulujemy i życzymy duuużo szczęścia 🙂
Wspomniałeś o jeżdżeniu na ryby. Wiem, że jesteś związany z branżą motoryzacyjną, mam na myśli rodzinny biznes. Co według Ciebie powinien mieć najlepszy wędkarski samochód 🙂 ? Ktoś kiedyś powiedział mi, że idealny byłby „dostawczak” z napędem 4 x4 . Zgadzasz się z tym ?
 .
W pełni zgadzam się z tym zdaniem. Samochód wędkarski powinien być duży(pojemny), wygodny ale i musi potrafić wjechać  tam, gdzie klasyczne „osobówki” mogą mieć problem. Rzeczywiście tak jak wspomniałeś, branża motoryzacyjna jest mi bliska ponieważ od urodzenia kręcę się między samochodami w serwisie mojego ojca, który zaraził mnie również wędkarstwem 🙂
 .
Masz jakieś ulubione ryby, które uwielbiasz łowić? To samo tyczy się łowiska. Masz swój ulubiony „stadion” wędkarski ?
Mieszkam w takim regionie Polski, w którym nie ma wielu bujnych łowisk obfitujących w ryby, lecz Rzeka Odra w Kędzierzynie Koźlu czasami zaskakuje i można złowić całkiem przyzwoity wynik w ciągu 4 godzin łowienia. Bardzo lubię właśnie to łowisko, ponieważ dojazd tam zajmuje mi ok. 50 minut i można złowić bardzo ciekawe ryby jak np. Brzany, jazie, klenie oraz duże leszcze. Jednymi z moich ulubionych są właśnie Jazie i klenie. Są to bardzo waleczne ryby, o czym przekonałem się jesienią 2016 roku podczas pobytu na zawodach ITALICA DAY we Włoskim Umbertide. Łowiliśmy tam razem z Martą przepiękne Klenie, które średnio ważyły od 900 do 1500 gram. 
.
Było to super doświadczenie, ponieważ można było sprawdzić swoje umiejętności na rybach, które w Polsce zdarza się łowić niezbyt często.
…………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………….
Foto poniżej : Maciej Białdyga i Marta Gottwald podczas Italica Day.
 .
 .
  
 .
Masz swój wędkarski autorytet? 
.
Szczerze, nigdy nie miałem autorytetu wędkarskiego w postaci jednej, konkretnej osoby.  Jest wielu bardzo dobrych a wręcz wybitnych wędkarzy z którymi miałem okazję poznać się bliżej  i nauczyć się ciekawych i bardzo przydatnych rzeczy. Francesco Cassini, Will Raison, Walter Tamas… każdego z nich poznałem osobiście i podpatrywałem technikę łowienia, przygotowanie do zawodów,  eliminowanie zbędnych czynności w trakcie zawodów, sposoby nęcenia lub chociażby organizacja  stanowiska w trakcie zawodów. Te oraz wiele innych składowych mają duży wpływ na wynik końcowy.
.
Na koniec zapytam, co taki Mistrz radzi młodym adeptom sztuki wędkarskiej? 
.
Bardzo lubię pomagać, doradzać oraz odpowiadać na wszystkie pytania młodym wędkarzom. Zdarzało mi się uczestniczyć w szkółkach wędkarskich prowadzonych przez bardzo zaangażowanych w to opiekunów oraz zainteresowane wędkarstwem młode osoby, sam z resztą należałem kiedyś do takiej szkółki. Wszystkim młodym wędkarzom zaczynającym przygodę ze sportem wędkarskim radzę, aby jak najwięcej czasu poświęcali na treningi 
oraz łowienie w samych zawodach. Żaden trening tak naprawdę nie odzwierciedla rywalizacji w zawodach i dopiero tam wszystko się weryfikuje.
Aby nie poddawać się po kolejnej porażce a starać się wyciągać wnioski i dążyć do tego, by być najlepszym w tym, co robimy.
.
Dziękuję za rozmowę .
Rozmawiał Marcin Cieślak
Foto: z prywatnych zbiorów Maciej Białdyga
 .

 

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress