ZAWODY

DYCHA W SKALI BEAUFORTA NAD NARWIĄ W OKUNINIE

Jadąc do Okunia chyba nawet w najczarniejszym scenariuszu nie zakładałem że może przytrafić się coś złego. Złamana wędka i brak możliwości wędkowania. Ten wypad mógłbym opisać w sumie w tym jednym zdaniu.

SONY DSC

Ale od początku..
Na miejscu przywitał mnie i kompanów piękny świt który zapowiadał słoneczny i dobry do łowienia dzień.

SONY DSC

Do tego mało ludzi a moje ulubione miejsce puste tak jakby po prostu czekało na mój przyjazd. Ponieważ nie miałem ograniczeń czasowych powolutku i starannie rozłożyłem sprzęt na stanowisku.

SONY DSC

Potem spokojnie wygruntowałem łowisko i doważyłem zestawy. Znaczną część czasu poświęciłem także na mieszankę – nigdzie mi się nie śpieszyło, glinę przetarłem więc kilkakrotnie, dokładnie skleiłem i wymieszałem cały towar.
Następnie kilkanaście kul zabetonowanej zanęty trafiło do wody.

SONY DSC

Dosłownie przy pierwszym wstawieniu aura zaczęła płatać przysłowiowe figle. Dziwne podmuchy wiatru , momentami stawały się ryzykowne.

SONY DSC

”To pewnie jakieś przejściowe podrywy”- pomyślałem i dalej spokojnie pływałem 22 gramowym „Sergiuszem.” Pojawiły się też pierwsze rybki. Krótki jazik i pierwsza płotka zwiastowały że tego dnia da się jednak coś z wody wyjąć.

jazik

SONY DSC

SONY DSC

Z biegiem czasu wiatr coraz bardziej dawał się we znaki . Przy jednym z brań zbyt energiczne zacięcie zakończyło się złamaniem elementu tyczki. Jak pech to pech..
Na szczęście udało się go wyłowić i to z rybą! Płotka nie była duża ale wystarczyła by przy tak silnym wietrze utrzeć mi nosa. Taśma izolacyjna miała być tego dnia ratunkiem dla mojej wędki i dać szanse jeszcze na jakieś ryby. Udało się ją wykorzystać jako typowy rzeczny zestaw samonaprawczy . Zabezpieczony element sprawował się już do końca łowienia bez zarzutu. To jednak było za mało!

stanowisko

SONY DSC

SONY DSC

Wiatr stawał się coraz mocniejszy i coraz bardziej porywisty. Fale na rzece momentami wyglądały jak na dużym jeziorze. Nie było mowy o starannym przytrzymaniu zestawu czy nawet swobodnym dryfie. Tego dnia po prostu nie szło połowić .

sztormik

sztorm

Wycisnąłem z wody wszystko co mogłem i zwyczajnie się poddałem. Trochę grubych płoci i kilka przyzwoitych krąpi. Do tego jakieś ukleje i finisz.

ploc

SONY DSC

Aura zwyczajnie w świecie zwyciężyła nad łowiącym.
Specjalnie nie pisałem o mieszance ani nawet o zestawach bo w takich warunkach nijak nie mogło się to przełożyć do wyniku. Do maja element będzie naprawiony więc planuje powtórkę. Tym razem oprócz sprawdzenia opadów baczniej zwrócę uwagę na wiatr abym znowu nie trafił na jakąś dychę w skali Beauforta
Do następnego!

SONY DSC

Tekst : Marcin  Cieślak
Foto: Paweł ”Jone” Cieślak i Piotr ”Method” Cieślak

 

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress